Zapraszamy na wywiad z Panią Magdaleną Wilczyńską – nauczycielem muzyki.
Dlaczego zostałaś nauczycielką? Co jest według Ciebie najlepsze w tym zawodzie? Od kiedy pracujesz w naszej szkole?
Nauczycielem zostałam…. przez przypadek. Początkowo studiowałam filologię polską, ale szybko okazało się, że nie jest to moim “przeznaczeniem”. Zawsze kochałam muzykę i dlatego postanowiłam, że pora robić, to co się kocha i tak zostałam “Panią od muzyki, Panią Muzyczką czy Panią Nutką” – jak kto woli. Na Dziatwy dołączyłam we wrześniu 2021 roku.
Dlaczego uczysz akurat tego przedmiotu?
Mój przedmiot to Muzyka – cóż tu nie trzeba dużo pisać. Przedmiot, na który uczniowie przychodząc – wyrażają siebie poprzez taniec, śpiew czy grę na instrumentach. Wychodzą z wypoczętą głową. Dają upust swoim emocjom. Mogą za pomocą piosenek opisać swój nastrój, emocje.
Jaki jest Twój sposób na dobre relacje z uczniami?
Przede wszystkim być blisko nich, słuchać ich, rozmawiać w “ich języku”, starać się ich zrozumieć, zachowania, emocje, nastroje. Przecież każdy kiedyś był dzieckiem, nastolatkiem. Wiemy jak wiele myśli kotłowało się w głowie każdego dnia, a najmniejsza drobnostka rosła do rangi dramatu.
Pamiętasz swój pierwszy dzień jako nauczycielka? Jak się zmieniłaś od tego czasu?
Chyba nie stresowałam się zbytnio, bo nie mam jakiś traumatycznych wspomnień z pierwszego dnia pracy. Z czasem oczywiście dojrzałam, coraz lepiej idzie mi zrozumienie dzieci, stawanie się kimś bliskim, kimś do kogo moją przyjść przytulić się, wyżalić 🙂
Jakie są Twoje pasje? Kim jesteś poza tym, że jesteś świetną nauczycielką?
Przede wszystkim jestem “świetną” mamą trzyletniego Aleksandra i “ świetną” żoną. Uwielbiam gotować, piec (i nie spalić, nawet zakalce są dobre), ale moją największą pasją jest dyrygowanie. Przez ponad 5 lat prowadziłam dwa chóry, które kocham miłością dozgonną, które stały się moimi rodzinami. Uwielbiam dyrygować, stać po drugiej stronie pulpitu, przelewać moje emocje na utwory. Lubię też jeździć samochodem i biegać.
Jak spędzasz wolny czas w trakcie roku szkolnego, a jak wakacje?
W trakcie roku szkolnego staram się odpoczywać w domu, bawić się z dzieckiem, spacerować, zaś wakacje spędzamy na pięknej świętokrzyskiej wsi u moich rodziców, gdzie wiedziemy typowo “Wiejskie” życie.
Co uważasz za swój największy sukces?
Moim największym sukcesem jest moje dziecko, z którego jestem dumna każdego dnia. Moim sukcesem jest też odwaga, że potrafiłam zrezygnować z czegoś, żeby robić to co kocham. Moimi sukcesami są uczniowie, którzy przychodzą z radością, śpiewają, tańczą, przytulają się i mówią, że było fajnie 🙂
O jakim ważnym wydarzeniu z życia szkoły chciałabyś opowiedzieć?
Wzruszyło mnie, gdy wraz z klasami trzecimi nagrywaliśmy koncert kolęd dla Ośrodka Wychowawczego w Puławach. Praca dzieci, ich zaangażowanie i chęci były nie do opisania!
Czy są jakieś zabawne sytuacje którymi chciałabyś się z nami podzielić z życia szkoły lub klasy?
Codziennie , spotykając się z dzieci pękam ze śmiechu. Jest ich tak wiele, że ciężko zapamiętać 🙂
Czy zawód nauczyciela daje satysfakcję?
Gdyby nie dawał to zostałabym raczej kimś innym. Może …. bizneswoman albo gangsterem? 🙂
Czy z perspektywy czasu zmieniłabyś coś w swoim sposobie nauczania?
NIE, mam wrażenie, że to w tym co robię jest sens i że znalazłam metodę nauczania bez zanudzania.
Jak wspominasz swoje szkolne lata?
Jakby to było wczoraj 😊 Duże ambicje, dobre oceny, porażki miłosne – to ja!